LUDZIE I KARIERA

Dla naszej firmy kapitał ludzki jest jedną z najważniejszych kwestii i z pewnością kluczowym elementem dzięki któremu tak dynamicznie się rozwijamy. Będąc firmą rodzinną uznajemy, że każdy z pracowników jest członkiem naszej rodziny i współtworzy jej sukces. Pro partnerskie podejście do relacji przełożony - pracownik i stawianie na wsparcie przy rozwiązywaniu problemów pozwala nam na wspólnie budowanie silnej firmy od początku jej istnienia. Oprócz stabilnego miejsca zatrudnienia możemy zaoferować miła atmosferę pracy i możliwości wszechstronnego rozwoju przy zaawansowanych technicznie projektach.

ZARZĄD FIRMY

Firma Wamech jest firmą rodzinną - założona została w 1989 roku przez Państwa Albinę i Piotra Wąsik . Dzięki ciężkiej pracy, pomysłom oraz zaangażowaniu odnieśliśmy duży sukces i nadal z roku na rok szybko się rozwijamy. Aktualnie stery na pokładzie Wamechu obejmuje już kolejne pokolenie - Pan Wojciech Wąsik - syn założycieli.

piotr wąsik właściciel wamech

Piotr Wąsik, Prezes Zarządu – założyciel firmy WAMECH

25 lat to dużo i jednocześnie mało. Wszystko zależy od tego, czy firmę buduje się na potrzeby kilku kontraktów, czy na pokolenia. Rozpoczynaliśmy działalność od budowy prototypowych maszyn w czasach, w których prywatny przedsiębiorca był nazywany z lekceważeniem „prywaciarzem” i kojarzony z niską jakością wyrobu. Od początku działalności walczyliśmy z tym stereotypem, pomimo dużego spustoszenia, jakie dokonało 50 lat władzy ludowej w podejściu do pracy. Dzisiaj jesteśmy dumni ze swojej marki i ciągłego rozwoju Firmy. Mamy wspaniały zespół, który z emocjonalnym zaangażowaniem potrafi podejmować trudne wyzwania. Są w nim doświadczeni, zahartowani w trudnych projektach współpracownicy i młodzi, pełni entuzjazmu, innowatorzy. Jest precyzyjna wizja przyszłości i dobra strategia przygotowana na kolejne pokolenie przez naszego syna Wojciecha.
Każdy dzień przynosi zmiany, ciekawe pomysły i nowe rozwiązania. Pewnie dlatego lubimy naszą pracę. Chętnie dzielimy się doświadczeniami, bo już za 25 lat syn będzie potrzebować wsparcia kolejnej generacji, w rozwiązywaniu problemów, których dzisiaj nie jesteśmy jeszcze w stanie przewidzieć.